Przemysław Pawlicki zadebiutuje jak Zmarzlik lub Dudek?
08.02.2018Polacy mają szczęście do debiutów w cyklu Grand Prix. Brązowy medal Bartosza Zmarzlika w 2016 roku i srebrny Patryka Dudka w 2017 mogą być dobrymi prognostykami dla Przemysława Pawlickiego.
Wybierający nr 59 Przemysław Pawlicki pójdzie w ślady swojego młodszego brata, który w cyklu ścigał się przed rokiem z nr 777. Do tej pory w stawce najlepszych zawodników na świecie zaliczył raptem trzy występy, na które złożyło się jedenaście wyścigów. Nigdy nie udało mu się dotrzeć do finału, a prawdziwym przetarciem był ubiegłoroczny turniej na PGE Narodowym w Warszawie, gdzie… zupełnie mu nie szło.
Rok 2017 dobrze wróży dla starszego z braci, gdy bierzemy pod uwagę jego występy na własny rachunek. Srebrny medal Indywidualnych Mistrzostw Polski to drugi poważny sukces po wywalczeniu brązu w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów z roku 2011.
Awans do Grand Prix jest dla Pawlickiego życiowym sukcesem. Zbiegł się ze zmianą barw klubowych w PGE Ekstralidze, gdzie zawodnik ze Stali Gorzów przeniósł się do MRGARDEN GKM Grudziądz.
Do startu w cyklu SGP przystępuje jednak z zupełnie innej pozycji niż kiedyś debiutujący Bartosz Zmarzlik lub Patryk Dudek. Obaj byli dużo pewniejsi w lidze. Do sezonu 2017 Dudek startował jako dziesiąty zawodnik PGE Ekstraligi z roku 2016 i miał na koncie 197 zdobytych punktów. Z kolei Zmarzlik debiutował w Grand Prix mając za sobą bardzo udany sezon 2015 z czwartą lokatą na liście sklasyfikowanych oraz 161 punktów wywalczonych w najlepszej żużlowej lidze świata. Na tym tle raptem trzydziesty pierwszy Pawlicki, który w sezonie 2017 jeździł bardzo przeciętnie w spotkaniach wyjazdowych, nie wypada dobrze.
Może jednak rywalizacja indywidualna będzie dla niego kolejnym wyzwaniem? Wszak do sezonu przygotowuje się bardzo intensywnie.