Piotr Żyto: Dudek faworytem do IMŚ
04.05.2018– Mamy pełne trybuny w Grand Prix i na meczach ligowych, a więc w tym roku aż prosi się o tytuł indywidualnego mistrza świata – mówi Piotr Żyto, trener Kolejarza Opole.
Żużel ligowy w Polsce przeżywa mały renesans. Nie tylko mecze PGE Ekstraligi czy Nice 1. LŻ przyciągają tłumy widzów. Ostatni mecz ligowy miejscowego OK Kolejarza z MDM Komputery Ostrovią Ostrów w ramach 2. Ligi Żużlowej oglądało ponad 4 tysiące kibiców.
– Jeżeli chodzi o Opole, to wzrost jest naprawdę znaczący – mówi Żyto. – Ale w całej Polsce ludzie chętnie chodzą na ligę, bo frekwencja jest w tym roku imponująca – dodaje.
Pełny kibiców będzie również PGE Narodowy, gdzie 12 maja odbędzie się inauguracyjna w tym roku runda Grand Prix. Na starcie stanie pięciu Polaków, w tym czterech na pełnych prawach (Patryk Dudek, Bartosz Zmarzlik, Maciej Janowski, Przemysław Pawlicki oraz z dziką kartą Krzysztof Kasprzak). Zapowiada się pasjonująca walka o tytuł indywidualnego mistrza świata.
– Wierzę, że w końcu dopniemy swego i nasz zawodnik sięgnie po złoto – uważa Żyto. – Chyba tylko tytuł może sprawić, że o żużle będzie w Polsce jeszcze głośniej, bo na razie nie mamy prawa narzekać. Kibice chodzą na ligę, a w telewizji oglądalność też jest imponująca. Myślę, że prędzej czy później Polak stanie na najwyższym stopniu podium, bo nasza dominacja z roku na rok jest coraz wyraźniejsza – dodaje.
Jak na razie w historii IMŚ tylko dwóch Polaków sięgnęło po złoto. W 1973 roku był to Jerzy Szczakiel, a w 2010 Tomasz Gollob.
– Gdy Szczakiel wygrywał miałem 13-lat i oglądałem finał w telewizji – wspomina Żyto. – Tytuł Tomka też pamiętam. W jego przypadku na pewno szkoda, że wygrał IMŚ tylko raz. Zasłużył bowiem na więcej. Tytuły należały mu się chociażby wtedy, gdy miał wypadek samochodowy czy kraksę w Złotym Kasku. W jednym i drugim przypadku prowadził przecież w klasyfikacji przejściowej i złoto miał na wyciągnięcie ręki.
Polskim faworytem do złota jest dla Piotra Żyto Patryk Dudek. – Robi wielkie postępy i myślę, że w końcu dopnie swego. Oczywiście nie odbieram szans pozostałym Polakom – zakończył Żyto.