Statystyki: Kim Nilsson wygra w Warszawie
04.05.2023Podobnie jak w zeszłym roku, ORLEN FIM SGP of Poland – Warsaw na PGE Narodowym odbędzie się dwa tygodnie po inauguracji w chorwackim Gorican. Analizując wyniki z sezonu 2022, możemy zaobserwować kilka ciekawych prawidłowości, których warto będzie wypatrywać 13 maja – pisze statystyk, Rafał Gurgurewicz dla sgpnarodowy.pl.
Grand Prix Chorwacji drugi raz z rzędu padło łupem Bartosza Zmarzlika, który ma już na swoim koncie 19 turniejowych zwycięstw. W sezonie 2022 aktualny mistrz świata był jednym z czterech zawodników, który awansował do półfinału zarówno w Gorican, jak i Warszawie. Pozostali to Leon Madsen, Maciej Janowski i Mikkel Michelsen. Ten ostatni był jedynym, który w obu turniejach znalazł się w finale, ale też jako jedyny z tego grona zakończył sezon bez medalu. Czterech krążków przyznać nie można, więc można rzec, że dwa półfinały na rozpoczęcie to 75% szans na podium na koniec sezonu.
Ostatnie zmagania na PGE Narodowym miały niespodziewanego triumfatora. Max Fricke rozpoczął sezon od dopiero piętnastej pozycji w Chorwacji i niewielu stawiało na niego w Warszawie. Identyczna historia wydarzyła się podczas kolejnej rundy w Pradze, którą wygrał piętnasty w stolicy Polski Martin Vaculik. Aby podtrzymać ten trend, w Warszawie powinien wygrać Kim Nilsson, co byłoby ogromną sensacją.
Na pewno należy się spodziewać poprawy u zawodników, którzy słabo rozpoczęli sezon. Rok temu w Warszawie każdy z zawodników z miejsc 13-16 w Gorican poprawił swój wynik, z czego trzech znalazło się w półfinale. Poza wspomnianym Nilssonem, to dobry prognostyk dla Leona Madsena i Macieja Janowskiego, którzy pozostają jeszcze bez wygranego biegu w tegorocznym cyklu. Jedynym zawodnikiem, który zakończył oba turnieje na tej samej pozycji był Patryk Dudek. Polak został sklasyfikowany na dwunastym miejscu nie tylko w Gorican i Warszawie, ale również w kolejnej rundzie w Pradze. Tę mało korzystną serię przerwał efektownym triumfem w Teterow.
Wszystkie powyższe wyliczenia to są tylko liczby, które niekoniecznie muszą znaleźć swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Jeżeli jednak, któraś z historii ponownie się powtórzy, będzie z pewnością niejednokrotnie przytaczana przy okazji kolejnych lat, o ile startowa konfiguracja Gorican-Warszawa pozostanie z nami – podsumowuje Rafał Gurgurewicz.